poniedziałek, 27 lutego 2012

Fides et ratio

Szczęść Boże !

Zapraszam wszystkich na bardzo ciekawy wykład  -  z cyklu: "Jaki początek?"
"Czy Bóg stworzył świat w siedem dni? Początek według Księgi Rodzaju."


Wykład wygłosi ks. dr hab. Rajmund Pietkiewicz z PWT we Wrocławiu
29 lutego 2012 r., godz. 19.00 w auli PWT we Wrocławiu (pl. Katedralny 1)

Zachęcam też do brania udziału w innych wykładach.
http://www.fides-ratio.pl/


niedziela, 26 lutego 2012

Gorzkie Żale

Szczęść Boże !



Teraz w tym szczególnym okresie możemy uczestniczyć w Gorzkich Żalach. Bardzo lubię te nabożeństwa. Prawie za każdym razem w moich oczach stają łzy. Płaczę, bo nie potrafię żyć w Bogu, ranię Go, skazuję na okropną i bolesną śmierć, a On mimo to Umiera dla mnie, przyjmuje wszelkie upokorzenia i cierpienia, Zbawia mnie, podnosi z grzechu.


Gorzkie Żale pozwalają lepiej zrozumieć istotę Wielkiego Postu, jak i samej Męki i Śmierci Naszego Pana. Zagłębiają nas w mistyczną Ofiarę Chrystusa. Powodują, że każdy z nas pragnie nawrócenia i chce tak po prostu pomóc Jezusowi. Chce iść Jego Drogą, aby nie był Sam.

Boże, proszę Cię, naucz mnie myśleć, jak Ty i kochać, jak Ty.



GORZKIE ŻALE

Pobudka

Gorzkie żale przybywajcie, serca nasze przenikajcie.
Rozpłyńcie się me źrenice, toczcie smutnych łez krynice.
Słońce, gwiazdy omdlewają, żałobą się pokrywają.
Płaczą rzewnie aniołowie, a któż żałość ich wypowie?
Opoki się twarde krają, z grobów umarli powstają.
Cóż jest, pytam co się dzieje? Wszystko stworzenie truchleje!
Na ból Męki Chrystusowej żal przejmuje bez wymowy.
Uderz, Jezu, bez odwłoki, w twarde serc naszych opoki!
Jezu mój, we krwi ran swoich, obmyj duszę z grzechów moich!
Upał serca swego chłodzę, gdy w przepaść Męki Twej wchodzę.

Intencja

Przy pomocy łaski Bożej przystępujemy do rozważania męki Pana naszego Jezusa Chrystusa. Ofiarować je będziemy Ojcu niebieskiemu na cześć i chwałę Jego Boskiego majestatu, pokornie Mu dziękując za wielką i nie pojętą miłość ku rodzajowi ludzkiemu, iż raczył zesłać Syna swego, aby za nas wycierpiał okrutne męki i śmierć podjął krzyżową. To rozmyślanie ofiarujemy również ku czci Najświętszej Maryi Panny, Matki Bolesnej, oraz ku uczczeniu Świętych Pańskich, którzy wyróżniali się nabożeństwem ku męce Chrystusowej. W pierwszej części będziemy rozważali, co Pan Jezus wycierpiał od modlitwy w Ogrójcu aż do niesłusznego przed sądem oskarżenia. Te zniewagi i zelżywości temuż Panu, za nas bolejącemu, ofiarujemy za Kościół święty katolicki, za najwyższego Pasterza z całym duchowieństwem, nadto za nieprzyjaciół krzyża Chrystusowego i wszystkich niewiernych, aby im Pan Bóg dał łaskę nawrócenia i opamiętania.


CZĘŚĆ PIERWSZA

Hymn

Żal duszę ściska, serce boleść czuje, gdy słodki Jezus na śmierć się gotuje.
Klęczy w Ogrójcu, gdy krwawy pot leje, me serce mdleje.
Pana świętości uczeń zły całuje, żołnierz okrutny powrózmi krępuje.
Jezu tym więzom dla nas się poddaje, na śmierć wydaje.
Bije, popycha tłum nieposkromiony, nielitościwie z tej i owej strony.
Za włosy targa; znosi w cierpliwości, Król z wysokości.
Zsiniałe przedtem krwią zachodzą usta, gdy zbrojną żołnierz rękawicą chlusta.
Wnet się zmieniło w płaczliwe wzdychanie, serca kochanie.
Oby się serce we łzy rozpływało, że Cię, mój Jezu, sprośnie obrażało,
Żal mi, ach, żal mi ciężkich moich złości, dla Twej miłości.


Lament duszy nad cierpiącym Jezusem

Jezu, na zabicie okrutne, cichy Baranku, od wrogów szukany, Jezu mój kochany!
Jezu, za trzydzieści srebrników, od niewdzięcznego ucznia zaprzedany, Jezu mój kochany!
Jezu, w ciężkim smutku żałością, jakoś sam wyznał, przed śmiercią nękany, Jezu mój kochany!
Jezu, na modlitwie w Ogrójcu, strumieniem potu krwawego zalany, Jezu mój kochany!
Jezu, całowaniem zdradliwym, od niegodnego Judasza wydany, Jezu mój kochany!
Jezu, powrozami grubymi, od swawolnego żołdactwa związany, Jezu mój kochany!
Jezu, od pospólstwa zelżywie, przed Annaszowym sądem znieważany, Jezu mój kochany!
Jezu, przez ulice sromotnie, przed sąd Kajfasza za włosy targany, Jezu mój kochany!
Jezu, od Malchusa srogiego, ręką zbrodniczą wypoliczkowany, Jezu mój kochany!
Jezu, od fałszywych dwóch świadków, za zwodziciela niesłusznie podany, Jezu mój kochany!
Bądź pozdrowiony, bądź pochwalony! Dla nas zelżony i pohańbiony!
Bądź uwielbiony, bądź wysławiony! Boże nieskończony!

Rozmowa duszy z Matką Bolesną

Ach, ja Matka tak żałosna, boleść mnie ściska nieznośna, miecz me serce przenika.
Czemuś, Matko ukochana, ciężko na sercu stroskana? Czemu wszystka truchlejesz?
Co mię pytasz? Wszystkam w mdłości, mówić nie mogę z żałości, Krew mi serce zalewa.
Powiedz mi, o Panno moja, czemu blednieje twarz Twoja? Czemu gorzkie łzy lejesz?
Widzę, że Syn ukochany, w Ogrójcu cały zalany, potu krwawym potokiem.
O Matko! źródło miłości, niech czuję gwałt Twej żałości, dozwól mi z sobą płakać!



"Uderz, Jezu, bez odwłoki, w twarde serc naszych opoki!" 




piątek, 24 lutego 2012

Droga Krzyżowa

Szczęść Boże!

Teraz w każdy piątek Wielkiego Postu mamy możliwość uczstniczenia w Drogach Krzyżowych. Jest to wspaniałe świadecto naszej wiary. Dzięki tym nabożeństwom dostrzegamy swoją grzeszność, a także to, jak wielką Miłością i Przebaczeniem obdarza nas Jezus Chrystus.



Droga Krzyżowa jest wytchnieniem. Pozwala zatrzymać się i choć przez chwilę zagłębić się w Ofiarę, której dokonał Chrystus. Pozwala nam podnieść się po upadkach, uczy, jak znosić cierpienie, niepowodzenie. Umocnia nas. Sprawia, że człowiek mimo grzechów, chce żyć w jedności i Miłości z Bogiem. Chce brać krzyż i wyruszać za Nim. Wie, że będzie go to wiele kosztowało. Ale nie boi się, przecież Jezus jest z nim. I nie pozwoli mu upaść...




DROGA KRZYŻOWA
Opracowana na podstawie fragmentów książki
MIŁOSIERDZIE BOGA W DZIEŁACH JEGO
ks. dra Michała Sopoćki


 STACJA I PAN JEZUS NA ŚMIERĆ SKAZANY 

„Wstydzę się, Panie, stanąć przed świętym obliczem Twoim, bo tak mało jestem do Ciebie podobny. Ty za mnie tyle wycierpiałeś przy biczowaniu, że sama ta męka zadałaby Ci śmierć, gdyby nie wola i wyrok Ojca Niebieskiego, że miałeś umrzeć na krzyżu. A dla mnie rzeczą trudną jest znosić małe uchybienia i ułomności domowników i bliźnich moich. Ty z miłosierdzia przelałeś tyle krwi dla mnie, a mnie każda ofiara i poświęcenie dla bliźnich wydaje się ciężkie. Ty z niewypowiedzianą cierpliwością i w milczeniu znosiłeś bóle biczowania, a ja narzekam i jęczę, gdy wypadnie znieść dla ciebie jakąś dolegliwość lub wzgardę ze strony bliźniego”
 
PANIE, POMÓŻ MI Z UFNOŚCIĄ IŚĆ ZA TOBĄ




STACJA II  PAN JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWE RAMIONA 
 
„Z głębokim współczuciem pójdę za Jezusem! Zniosę cierpliwie tę przykrość, która mnie dziś spotka, jakże małą dla uczczenia Jego drogi na Golgotę. Wszak za mnie idzie na śmierć! Za moje grzechy cierpi! Jakże mogę być obojętny na to? Nie żądasz ode mnie, Panie, bym niósł z Tobą Twój ciężki krzyż, lecz bym swoje małe krzyże codzienne cierpliwie znosił. Tymczasem dotąd tego nie czyniłem. Wstyd mi i żal tej małoduszności i niewdzięczności mojej. Postanawiam, wszystko co z miłosierdzia swego na mnie włożysz, z ufnością przyjąć i z miłością znosić” 

PANIE, POMÓŻ MI Z UFNOŚCIĄ IŚĆ ZA TOBĄ


STACJA III  PAN JEZUS UPADA POD KRZYŻEM 

„Wziąłeś, Panie, straszliwe brzemię - grzechy całego świata wszystkich czasów na siebie. (...) Dlatego ustają Twe siły. Dalej tego ciężaru unieść nie możesz i upadasz pod nim na ziemię. Baranku Boży, który z miłosierdzia swego gładzisz grzechy świata przez brzemię krzyża Twego, zdejm ze mnie ciężkie brzemię grzechów moich i zapal ogień miłości Twojej, aby jej płomień nigdy nie ustał” 

PANIE, POMÓŻ MI Z UFNOŚCIĄ IŚĆ ZA TOBĄ




STACJA IV PAN JEZUS SPOTYKA SWOJĄ MATKĘ 

„Matko Najświętsza, Matko Dziewico, niech żałość Twej duszy i mnie się udzieli! Kocham Cię, Matko Boleściwa, która idziesz tą drogą, jaką kroczył Syn Twój najmilszy - drogą hańby i poniżenia, drogą wzgardy i przekleństwa, wyryj mnie na swym Niepokalanym Sercu i jako Matka Miłosierdzia, wyjednaj mi łaskę, bym idąc za Jezusem i Tobą, nie załamał się na tej ciernistej drodze kalwaryjskiej, jaką i mnie miłosierdzie Boże wyznaczyło” 

PANIE, POMÓŻ MI Z UFNOŚCIĄ IŚĆ ZA TOBĄ


STACJA V SZYMON CYRENEJCZYK POMAGA PANU JEZUSOWI DŹWIGAĆ KRZYŻ 

„Jak dla Szymona, tak i dla mnie krzyż jest rzeczą przykrą. Z natury wzdrygam się przed nim, wszelako okoliczności zmuszają mnie do oswojenia się z nim. Będę się starał odtąd nieść krzyż swój z usposobieniem Chrystusa Pana. Będę dźwigał krzyż za swe grzechy, za grzechy innych ludzi, za dusze w czyśćcu cierpiące, naśladując najmiłosierniejszego Zbawiciela. Wówczas odbywać będę drogę królewską Chrystusa, a pójdę nią nawet wtedy, kiedy otoczy mnie tłum ludzi wrogich i szydzących”
 

PANIE, POMÓŻ MI Z UFNOŚCIĄ IŚĆ ZA TOBĄ


 STACJA VI WERONIKA OCIERA TWARZ PANU JEZUSOWI 

„Pan Jezus nie cierpi już więcej, dlatego nie mogę podać mu chusty do otarcia
potu i krwi. Ale cierpiący Zbawiciel żyje ciągle w swoim ciele mistycznym, w swoich współbraciach, obciążonych krzyżem, a więc w chorych, konających, ubogich
i potrzebujących, którzy potrzebują chustki do otarcia potu. Wszak on powiedział: „Coście uczynili jednemu z tych moich braci najmniejszych, mnieście uczynili”
(Mt 25,40). Stanę tedy u boku chorego i umierającego z prawdziwą miłością
 i cierpliwością, aby mu otrzeć pot, aby go wzmocnić i pocieszyć” 

PANIE, POMÓŻ MI Z UFNOŚCIĄ IŚĆ ZA TOBĄ


STACJA VII PAN JEZUS PO RAZ DRUGI UPADA POD KRZYŻEM 

„Panie, (...) jak możesz tolerować jeszcze mnie grzesznego, który obrażam Cię grzechami codziennymi po niezliczone razy? Mogę to wytłumaczyć tylko wielkością miłosierdzia Twojego, że czekasz jeszcze mej poprawy. Oświeć mnie Panie, światłością łaski swojej, bym mógł poznać wszelkie zdrożności i złe skłonności moje, które spowodowały Twój powtórny upadek pod krzyżem i bym odtąd systematycznie je tępił. Bez łaski Twojej nie potrafię ich się wyzbyć” 

PANIE, POMÓŻ MI Z UFNOŚCIĄ IŚĆ ZA TOBĄ


 STACJA VIII PAN JEZUS POCIESZA PŁACZĄCE NIEWIASTY 

„I dla mnie jest czas miłosierdzia Bożego, ale ograniczony. Po upływie tego czasu nastąpi wymiar sprawiedliwości, o którym Pan Jezus groźnie wspomina. (...) Na mnie ciążą liczne winy, toteż więdnę i usycham z bojaźni, ale pójdę śladami Chrystusa, przejmę się skruchą i będę tu czynił zadość sprawiedliwości przez szczerą pokutę. (...) Do tej pokuty pobudza mnie nieskończone miłosierdzie Jezusa, który koronę chwały zamienił na cierniową i wyszedł mnie poszukiwać, a odnalazłszy przytulił do swego Serca” 

PANIE, POMÓŻ MI Z UFNOŚCIĄ IŚĆ ZA TOBĄ


STACJA IX PAN JEZUS UPADA POD KRZYŻEM PO RAZ TRZECI 

„Za mnie cierpi Jezus i za mnie upada pod krzyżem! Gdzie byłbym dziś bez tych cierpień Zbawiciela? (...) Dlatego wszystko, co dziś mamy i czym jesteśmy w znaczeniu nadprzyrodzonym, zawdzięczamy tylko męce Pana Jezusa. Nawet niesienie naszego krzyża nic nie znaczy bez łaski. Dopiero męka Zbawiciela czyni skruchę naszą zasługującą, a pokutę skuteczną. Dopiero miłosierdzie Jego, ujawnione w potrójnym upadku, jest rękojmią mojego zbawienia” 

PANIE, POMÓŻ MI Z UFNOŚCIĄ IŚĆ ZA TOBĄ


 STACJA X PAN JEZUS Z SZAT OBNAŻONY 

„Przy tej strasznej tajemnicy obecna była Matka Najświętsza, która wszystko widziała, słyszała i wszystkiemu się przypatrywała. Można sobie wyobrazić jakie przeżywała boleści wewnętrzne, widząc Syna swego głęboko zawstydzonego, w pokrwawionej nagości, kosztującego gorzki napój, do którego i ja dolewałem gorycze przez grzech nieumiarkowania w jedzeniu i piciu. Pragnę odtąd i postanawiam, przy pomocy łaski Bożej, praktykować rozumne umartwienie w tej materii, by nagość mej duszy nie obrażała oka Pana Jezusa ani jego Niepokalanej Matki” 

PANIE, POMÓŻ MI Z UFNOŚCIĄ IŚĆ ZA TOBĄ


 STACJA XI PAN JEZUS PRZYBITY DO KRZYŻA 

„Stańmy w myślach naszych na Golgocie pod krzyżem Pana Jezusa i rozważajmy straszną scenę. Pomiędzy niebem i ziemią wisi Zbawiciel za miastem, odtrącony od swego ludu, wisi jak zbrodniarz między dwoma zbrodniarzami, jako obraz najstraszliwszej nędzy, opuszczenia i boleści. Ale jest On podobny do wodza, który podbija narody - nie mieczem i orężem, ale krzyżem - nie w celu ich zniszczenia, ale w celu ocalenia. Bo też krzyż Zbawiciela stanie się odtąd narzędziem chwały Bożej, sprawiedliwości i nieskończonego miłosierdzia” 

PANIE, POMÓŻ MI Z UFNOŚCIĄ IŚĆ ZA TOBĄ


STACJA XII PAN JEZUS UMIERA NA KRZYŻU 

„Nikt nie towarzyszył tej czynności ofiarnej z tak cudownymi i odpowiednimi uczuciami i myślami jak Matka Miłosierdzia, jak przy poczęciu i narodzeniu zastępowała całą ludzkość, adorując i miłując gorąco Pana Zastępów, tak i przy śmierci swego Syna adoruje martwe ciało wiszące na krzyżu, boleje nad nim, ale zarazem pamięta i o swych dzieciach przybranych. Przedstawicielem ich jest Jan Apostoł i nowonawrócony łotr umierający, za którym wstawiła się do Syna. Wstaw się i za mną, Matko Miłosierdzia, pomnij i na mnie, gdy w mej agonii będę polecał Ojcu swego ducha” 

PANIE, POMÓŻ MI Z UFNOŚCIĄ IŚĆ ZA TOBĄ


STACJA XIII ZDJĘCIE Z KRZYŻA CIAŁA PANA JEZUSA 

„Najmiłosierniejszy Zbawicielu, czyje serce zdoła się oprzeć porywającej i kruszącej wymowie, z jaką przemawiasz do nas przez niezliczone rany Twego martwego ciała, spoczywającego na łonie Twojej Bolesnej Matki? (...) każdy czyn Twój wystarczyłby dla przebłagania sprawiedliwości i zadośćuczynienia za zniewagi. Ale obrałeś ten rodzaj Odkupienia, aby pokazać wielką cenę duszy naszej i swoje bezgraniczne miłosierdzie, by nawet największy grzesznik mógł z ufnością i skruchą przystąpić
 do Ciebie i otrzymać odpuszczenie, jak otrzymał je łotr konający” 

PANIE, POMÓŻ MI Z UFNOŚCIĄ IŚĆ ZA TOBĄ


STACJA XIV ZŁOŻENIE DO GROBU CIAŁA PANA JEZUSA 

„Matko Miłosierdzia, wybrałaś mnie za dziecko swoje, abym stał się bratem Jezusa, którego opłakujesz po złożeniu do grobu! (...) Nie zważaj na moją słabość, niestałość i niedbalstwo, które opłakuję bez przerwy, i wyrzekam się ich ustawicznie. Ale wspomnij na wolę Pana Jezusa, który mnie oddał pod Twoją opiekę. Spełnij tedy względem mnie niegodnego swe posłannictwo, dostosuj łaski Zbawiciela do mojej słabości i bądź dla mnie zawsze Matką Miłosierdzia!” 

PANIE, POMÓŻ MI Z UFNOŚCIĄ IŚĆ ZA TOBĄ




"Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami..."




środa, 22 lutego 2012

Środa Popielcowa - początek Wielkiego Postu

Szczęść Boże !




W Kościele rozpoczynamy okres Wielkiego Postu - nawrócenia do Boga. Środa Popielcowa jest naszym startem - do 40 dni zadumy, refleksji, pokuty, do postu, który kiedyś przeżył sam Jezus Chrystus.  Podczas Mszy Św. kapłan posypuje nam głowy popiołem wypowiadając słowa: "Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię" lub "Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz". Jest to znak naszej pokuty i słabości, ale też bezgranicznej Miłości Boga wobec każdego człowieka. Przypomina nam też o życiu doczesnym i tym wiecznym. 



Dzisiaj jednak pragnę skupić się na przeżywaniu Wielkiego Postu - ks. Krzysztof z mojej parafii bardzo ładnie  przedstawił to dzisiaj w swoim rozważaniu: "Pewnie, że ważne są nasze postanowienia ( zwłaszcza te duchowe), ważna jest modlitwa, jałmużna, post. Ale zadajmy sobie pytanie, czy nie robimy tego na pokaz? Czy naprawdę nosimy Boga w sercu i pragniemy nawrócenia - nie sztucznego, ale prawdziwego, takiego z Miłości." Ten okres jest czasem pokuty, refleksji - nad życiem, naszą wiarą, miejscem w świecie. Podkreśla też najważniejesze wydarzenie dla każdego z nas - to, że Jezus złożył Napiękniejszą Ofiarę - Siebie Samego. Dał się pobić, znieważyć, dał się Ukrzyżować, aby nas wybawić - bo On kocha nas bezgraniczną Miłością. I nic tego nie zmieni. Ks. Krzysztof:" Krzyż więc nie jest znakiem poniżenia, hańby. Jest znakiem Najwyższej Ofiary. Popatrz dłużej na Krzyż, Jezus woła do Ciebie: Co jeszcze mam dla Ciebie zrobić, abyś się nawrócił?"



Mamy 40 dni. To bardzo dużo czasu.  Nawrócenie jest na wyciągnięcie ręki. Wystarczy chcieć - ale tak z głębi serca. Upaść, okazać skruchę, przeprosić. Pokochać Jezusa, z całego swojego serca. On czeka na Ciebie i nigdy Cię nie opuści. Pamiętaj o tym...



"Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego..."
Ps 51





piątek, 17 lutego 2012

Mistrzostwa

Szczęść Boże !

Dzisiaj na wesoło :)

Jutro na Stożku w Wiśle-Łabajowie, odbędą się XV Mistrzostwa Polski księży i kleryków w narciarstwie alpejskim. Do wygrania jest Puchar im.bł.Jana Pawła II. Kapłani i alumni będą walczyć w slalomie gigancie ( 800 m ). Oczywiście, dla zebranych widzów jest przygotowany specjalny zjazd w sutannach.



Mistrzostwa te sięgają lat 80, kiedy to klerycy  ze Śląskiego Wyższego Seminarium Duchownego organizowali podobne zawody, walcząc o puchar przechodni w Szczyrku. Później ideę przejęli franciszkanie, a teraz prezbiterzy. Tego dnia organizowany jest też zjazd rodzinny.
Wszystkich chętnych zapraszam na stronę - http://www.nartyksieza.w8w.pl/ a kapłanom i klerykom życzę wszytskiego dobrego. Powodzenia !







wtorek, 14 lutego 2012

Ach, ten Walenty.

Dzisiaj obchodzimy jeszcze święto Św. Walentego, męczennika, patrona zakochanych, ale też i ciężkich chorób umysłowych i nerwowych.





Szkoda mi trochę Św. Walentego. Z takiego pięknego dnia, uczyniono jedną wielką komercję. Wszędzie, gdzie się nie pójdzie widać przesłodkie dekoracje - serduszka, różyczki, piórka itp. W tym dniu wiele osób nabiera odwagi i wyznaje swoje uczucia.Ale co z tego, jeśli słyszymy je tylko raz w roku? Miłość powinniśmy okazywać sobie, jak najczęściej. Każdego dnia dbać o nią, pielęgnować ją. Nie chodzi tylko o miłość między nami - ludźmi, ale też o naszą Miłość z Bogiem. Starajmy się spędzić z Nim choć codziennie kilka minut. Mój kochany proboszcz powiedział, kiedyś:
" Nie potrafimy znaleźć dla Boga czasu, dla Boga, z którym chcemy spędzić całą wieczność..."




"Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać,
ale miłość moja
nie odstąpi od ciebie
i nie zachwieje się moje przymierze pokoju,
mówi Pan, który ma litość nad tobą."
Iz 54, 10



Cyryl i Metody

Szczęść Boże !

Dzisja w Kościele obchodzimy święto Św. Cyryla (827-869) i Św. Metodego (820-884) - wybitnych kaznodzieji, nazywanych też często apostołami Słowian.




Mnisi (byli to też rodzeni bracia) pochodzili z Grecji. Św. Cyryl przed wstąpeniem do zakonu nosił imię Konstantyn. Przyczynił się on do powstania głagolicy (  alfabetu pisma staro-cerkwiano-słowiańskiego ). Około 863r., do Cyryla przyłącza sie Metody ( wprowadził język słowiański do liturgii) i razem zaczynają działalność misyjną.


" W IX w. książę morawski Rościsław wystosował do cesarza bizantyjskiego Michała prośbę, by przysłał mu zamiast niemieckich duchownych misjonarzy, którzy potrafiliby szerzyć chrześcijaństwo w języku zrozumiałym dla mieszkańców tych ziem. Słynący jako kaznodzieje Konstantyn i Metody znali język Słowian macedońskich, dlatego zostali wybrani do wykonania tej misji."
(portalwiedzy.onet.pl)




Święci mieli ogromny wpływ na naszą kulturę. Nie dość, że zapoczątkowali chrześcijaństwo wśród Słowian, to pozwolili też na rozwój piśmiennictwa i języka. W 1980r. papież Jan Paweł II ustanowił ich współpatronami Europy (obok Św. Benedykta ). Są też czczeni w Kościele Prawosławnym, gdzie ich święto przypada na 11 maja.


poniedziałek, 13 lutego 2012

Tak na pocieszenie


Szczęść Boże !

To wspaniałe, że On jest z Tobą, w każdym momencie życia. I, gdy brakuje ci sił, tracisz nadzieję, czujesz, że nic ci nie wychodzi... On zapala w Twoim sercu iskrę Miłości, obdarza cię mocą, pomaga zebrać się i ruszyć dalej.
Dziękuje Ci Jezu, za to, że każdego dnia rozpalasz moje serce nową Nadzieją. 

Tak na pocieszenie, dla wszystkich, którzy dzisiaj nie mieli łatwego dnia. Głowa do góry! :) 
Pan jest z Nami!


piątek, 10 lutego 2012

Czystość

Jezu mój kochany, dziękuje Ci, za to, że mnie kochasz, że pozwalsz mi trwać w czystości fizycznej i duchowej. Dzięki Tobie wiem, czym jest prawdziwa miłość i poświęcenie dla ukochanej osoby. 
Oto ofiaruję Ci moje serce -  Trwaj w nim na wieki.
Amen. 
( modlitwa własna)


Boże! Ojcze światłości! Ty odsłaniasz się tylko czystym oczom i niebo otwierasz tylko czystym sercom. Spraw przeto, abym był czysty, jak świecące słońce, czysty jak błyszcząca rosa poranna na barwnych kwiatach. Daj mi czyste serce! Wyrzuć z mego serca wszystko co niskie, jak nieuczciwe myśli czy nieczyste uczucia. Daj mi czyste serce i napełnij je swoją łaską, aby wyczuwało Twoją uszczęśliwiającą obecność
i przynosiło Ci chwałę. Przez Chrystusa, Pana naszego Amen.
( ks. Tarsycjusz Sinka CM )


czwartek, 9 lutego 2012

Lednica



Na ten dzień czekam cały rok. Nie tylko dlatego, że poznaję tam wielu wspaniałych ludzi, którzy myślą, tak jak ja. Jest to przede wszystkim wybór Chrystusa - Mojej Miłości i Życia. Spotaknie Go na Polach Lednickich umacnia mnie w wierze, jeszcze bardziej przybliża mnie do Niego, daje mi mnóstwo mocy. Dzięki tym spotkaniom, wiem, że całe swoje życie chcę ofiarować Jezusowi...

***

Spotkanie Młodych w Lednicy odbywa się, co roku, w pierwszą sobotę czerwca ( tak jest od 2005r.). Dlaczego akurat tam ? Jest wiele powodów - m.in.: jak się przepuszcza nad Jeziorem Lednica w roku 966 miał miejsce Chrzest Polski. Spotkania odbywają się regularnie od 1997r. Ich założycielem jest ojciec Jan Góra ( któremu z całego serca chcę podziękować - Jesteś wspaniałym człowiekiem).


***

Jak to wszystko wygląda ? Już od godzin porannych spotykamy się na Polach, aby w godzinach popołudniowych oddać się modlitwom, śpiewom, tańcom i oczywiście Mszy Św. Wysłuchujemy też orędzia Papieża. Podczas spotaknia odbywają się też różne procesje - kapłanów, mieszkańców wybranych miast...  Około 24 następuje uroczyste przejścię pod Rybą - Bramą Trzeciego Tysiąclecia.

Ryba

Każde spotkanie jest tematyczne. Od tematu zależą też odmawiane modlitwy itp. Ulubionym elementem Lednicy są tańce i śpiewy ( jak mi tego brakuje ). Pieśni są wzruszające, ale są też takie, gdzie nogi same podrywają się do tańca ( moim zdaniem najlepszym tego przykładem jest- "Tak tak Panie" ). Każdy z uczestników otrzymuję śpiewnik, świecę i dodatki związane z tematem spotkania.


Spotkanie w 2011r.

***

Co zabrać ? Serce pełne Miłości i gotowości oddania się Jezusowi, dobry humor... Jadąc na Lednicę nie musisz działać w żadnej oazie itp. Wystarczy,że zapiszesz się w swojej parafii.

http://www.lednica2000.pl/

***

Lednica to wspaniałe miejsce. Wyjeżdząjąc stamtąd, oczekujesz już następnego spotkania. Atmosfera jest nie do opisania. Będąc tam odczuwasz same pozytywne uczucia - to Jezus Chrystus działa w Tobie.
Ofiaruj Mu Swoje życie. Dołącz do Nas. Naprawdę warto.


Nie lękajcie się, nie lękajcie się,
 otwórzcie drzwi Chrystusowi!


poniedziałek, 6 lutego 2012

Ofiaruję Tobie...


Tylko Tobie chcę poświęcić moje życie...


Ofiaruję Tobie, Panie mój całe życie me i cały jestem Twój, aż na wieki.
Oto moje serce, przecież wiesz tyś miłością mą jedyną jest.




niedziela, 5 lutego 2012

Katolickie media

Szczęść Boże!

"Dziwny jest ten świat" śpiewał Czesław Niemen. I miał sporo racji...

Niedługo w naszej Ojczyźnie będziemy za darmo mogli oglądać kanały naziemnej telewizji cyfrowej. Pomysł świetny. Tylko dlaczego, w kraju, w którym aż 90% obywateli uważa się za wyznawców Kościoła Katolickiego do tego pakietu nie dopuszczono Telewizji TRWAM ?

Dla mnie osobiście jest to porażka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Wiem i rozumiem, że nie każdemu odpowiada osoba Ojca Tadeusza Rydzyka, ale bez przesady. Dzięki Niemu możemy cieszyć się tak wspaniałą stacją radiową i telewizyjną ( przecież nie każdy musi zgadzać się z Jego poglądami ). 
Po drugie, za czasów komunizmu, walczyliśmy nie tylko o wolną Polskę, ale też o prawo swobodnego wyznawania Chrystusa. I teraz, gdy żyjemy w wolnym kraju, katolicy znów są dyskryminowani...

Nikt nie chce wojny. Po prostu pragniemy, aby nie zabierano nam możliwości poszerzania horyzontów naszej wiary i możliwości głębszego poznania Kościoła i Jego Twórcy Jezusa Chrystusa...





czwartek, 2 lutego 2012

Matki Bożej Gromnicznej

Szczęść Boże!



Dzisiaj w Kościele obchodzimy Święto Matki Bożej Gromnicznej. Jest to uroczystość Ofiarowania Jezusa w Świątyni Jerozolimskiej. 


Krótko o zwyczajach :)


"To uroczysta pamiątka Oczyszczenia Maryi, oczyszczenia położnicy przez złożenie w ofierze "pary synogarlic lub dwojga gołębiąt". Wierni w Kościele na pamiątkę Oczyszczenia świecą gromnicę. Świecy tej, zwłaszcza dawniej przypisywano wielkie znaczenie. Otrzymywali ją władcy niekiedy z rąk samego papieża. Natomiast chłopi grzali czubki palców, by im się nie robiły zadziory. Zgaszoną świecą okadzano dom, chroniąc się w ten sposób przed różnymi chorobami. Przyniesioną z kościoła 2 lutego poświęconą i płonącą gromnicą wypalano ta tragarzu lub górnej części odrzwi krzyżyk. Gromnica od wieków towarzyszyła umierającym, zapalano ją i stawiano w oknie w czasie wichury, piorunów, chroniła od wszelkich nieszczęść i kataklizmów. Prawdziwym szczęśliwcem był ten, komu podczas kreślenia znaku krzyża zapaloną gromnicą upadły trzy krople wosku na dłoń, uważano to za pomyślny znak świadczący o szczególnej opiece Maryi nad tym człowiekiem. W domu od przyniesionej z kościoła płonącej gromnicy zapalano trzy małe świeczki i osobie, której zgasła pierwsza wróżono, że umrze najwcześniej z rodziny. Gromnica wisiała zwykle wraz z palmą poświęconą na poczesnym miejscu w głównej izbie. Przystrojona wianuszkami paliła się przed obrazem Matki Bożej w każde maryjne święto."


I na zakończenie...


"Od 2 lutego ostatecznie rozstajemy się z okresem Bożego Narodzenia. Następuje pełnia karnawału. Ludzie wykorzystują go na wesołe zabawy i sute posiłki. Według starych kronikarskich zapisków luty jest zwiastunem wiosny. Wilki rozchodzą się z gromady, niedźwiedzie wychodzą ze swoich gawr, budzą się z zimowego snu borsuki, a skowronki polne wylatują w powietrze zwiastując wiosnę. Znawcy przyrody twierdzą, że z tymi skowronkami na gromniczną to jakoś niepewnie... Podobno, jeśli w wigilię Gromnicznej (1 lutego) ptak napije się wody z koleiny na drodze, to będzie jeszcze długa i sroga zima. Ludzie mocno wierzyli, że Maryja ogrzeje ich płomieniem świecy i nie pozwoli zginąć z zimna, głodu i chorób. Ta niezłomna wiara pozwalała przeżyć im niejeden życiowy zakręt. Niech w dzisiejszym świecie rozpali się na nowo w ludzkich sercach, a gromnica niech zapłonie jasnym blaskiem podczas różnych zagrożeń."


Zaznaczone teksty pochodzą ze strony - http://www.vismaya-maitreya.pl
wielcy_ludzie_matka_boska_gromniczna.html