środa, 1 stycznia 2014

Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi

Szczęść Boże!

CZYTANIA -  Lb 6,22-27; Ps 67; Ga 4,4-7; Łk 2,16-21


(Lb 6,22-27)
Pan mówił do Mojżesza tymi słowami: Powiedz Aaronowi i jego synom: tak oto macie błogosławić Izraelitom. Powiecie im: Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem. Tak będą wzywać imienia mojego nad Izraelitami, a Ja im będę błogosławił.

(Ps 67)
REFREN: Bóg miłosierny niech nam błogosławi

Niech Bóg się zmiłuje nad nami i nam błogosławi;
niech nam ukaże pogodne oblicze.
Aby na ziemi znano Jego drogę,
Jego zbawienie wśród wszystkich narodów.

Niech się narody cieszą i weselą,
że rządzisz ludami sprawiedliwie,
i kierujesz narodami na ziemi.
Niechaj nam Bóg błogosławi,
niech się Go boją wszystkie krańce ziemi.

(Ga 4,4-7)
 Gdy nadeszła pełnia czasu, Bóg zesłał swojego Syna, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze! A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej. 

(Łk 2,16-21)
Pasterze pośpiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane. Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie [Matki].


Ujmuje mnie w Maryi Jej odwaga. Przecież na pewno się bała, na pewno miała wątpliwości, nie wiedziała do końca jak to będzie. Na pewno było Jej ciężko. Jej droga wcale nie była łatwa. A mimo to powiedziała Bogu tak. Zgodziła się całkowicie Mu się oddać i pełnić tylko Jego wolę. Cierpiała, nie rozumiała, ale ufała. Ogromna tajemnica. Ogromna wiara. Ogromna ufność.


Jaki będzie ten rok? Nie wiem. Co się wydarzy? Nie wiem. Wiem tylko jedno. Że chcę go spędzić tylko z Tobą. Pewnie, że trochę się boję, że mam wątpilowści. Ale Ci ufam. Ty jesteś moim Pokojem, moją Miłością, moją Fasynacją, moim Życiem. Tobie się oddaję. Prowadź mnie, Jezu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz